Wysłany:
2012-02-14, 22:00
, ID:
982207
1
Zgłoś
napisałem to dziś na youtube i napisze tutaj:
"wg mnie troche głupie myślenie...jeśli dzieciak ma skilla, zasuwał w gokartach i odnosił sukcesy to powinien sie tego trzymać, zacząć latać w najniższej formule, coś w życiu by może osiągnał w tej dziedzinie i kiedys z tego żył...DRIFT TO NIE JEST SPORT...z niego NIE da sie i nigdy nie bedzie sie dało wyżyć....drift to jest weekendowe hobby, w które sie tylko pakuje kase nie dostając w zamian nic poza funem"
nawet mając sponsowów to ledwo starcza od nich na opony na jedne zawody a gdzie treningi gdzie reszta...koszt samych opon nawet używek/nalewek na sezon treningów i zawodów to czasami prawie 30 tys zł...budowa np.e30 z silnikiem s62b50 to przeszło 50tys zł...e30 z m62b44 to 30tys zł
w odpowiedzi na moje stwierdzenie ojciec chłopca mi napisał że bardzo chętnie by dalej jeździli w gokardach ale na to ich nie stać....wiec nie pierdolcie że ma bogatego tatusia i sobie chłopczyk lata
przerobienie e36 z 1.8 do driftu jak to to można sie zamknąć w 10tys zł....baza 3tys, klatka u Treli 2tys, powiększyć skręt, magiel od z3, kubły, kiera, naba, hydrauliczny ręczny i zaspawać most to reszta złotówek