grimmjow123 napisał/a:
Dust Devil co ty chrzanisz? Bez Piłsudskiego lub Wałęsy byłbyś niewolnikiem ruskich lub więźniem w łagrach lub gułagach. (1920 cud nad wisłą i 1989 Solidarność).
O kurwa skisłem
A gdyby nie papaj to dalej siedzielibyśmy w Polsce Ludowej?
Ziom, poczytaj historię - Pułsudski w 1920 stwierdził, że wojna jest przegrana i pojechał sobie do swojej willi, a zwycięstwo to zasługa oficerów, których nazwisk dziś już mało kto pamięta oraz jednego czynnika, który dość wydatnie pomógł - dyzenterii, na którą cierpiało pół Armii Czerwonej w tamtych czasach.
Polecam przejść się na cmentarz na Powązkach - jest tam cały sektor właśnie Polskich Patriotów (z dużej bo z szacunku), którzy sprzeciwili się temu co robił Piłsudski, bo wierzyli w demokrację. Oczywiście zostali zabici, bo Piłsudski nie lubił jak ktoś się z nim nie zgadzał...
"Bolek" to też kolejna "ikona" - od 1970 roku współpracownik Bezpieki i tylko dzięki serii zdarzeń wyszło, że był najważniejszy w Solidarności. Napisz do ostatni czy Pana Generała i zapytaj ich o to kim był Bolek. Dostaniesz ładną odpowiedz, która niestety może Ci się nie spodobać. Całe obalenie komuny to też śmieszna sprawa - Niemcy twierdzą, że to ich zasługa, Polacy że to ich zasługa, Litwini, że to dzięki nim, a nad wszystkim wisi historyjka o papaju obalaczu komuny. Otóż historia jest trywialna - Gorbaczow chciał zmienić Związek na coś jak dzisiejsze Chiny, ale z prawami człowieka itp. Niestety budowa BAM (Bajkałsko-Amurska Magistrala), spadek cen ropy (ZSRR było największym eksporterem tego surowca), katastrofa w Czarnobylu (kosztująca 200 miliardów ówczesnych dolarów, dziś to 1/3 PKB Polski, a wtedy dolar miał większą wartość) oraz w małej skali 10 lat interwencji w Afganistanie, która też mimo wszystko zrobiła minus w budżecie, sprawiły, że Związek stał się praktycznie bankrutem, inwestującym ogromne ilości kasy w uzbrojenie. Gorbaczow był mądry i rozwiązał kraj, co było szokiem nie tylko dla CIA, ale i dla samej Partii - nikt się tego nie spodziewał.
A co do Solidarności to tak wyszło, że mieszkałem nad oficerem Bezpieki i kiedyś pokazał nam album zdjęć ze zdjęciem Solidarności i po kolei pokazywał każdego członka, wymieniał z nazwiska i dodawał wzmiankę "pękł na przesłuchaniu", "nasz agent", "członek od 1980, współpracownik od 1979" - Solidarność była rozpracowana wzdłuż i wszerz, ale pojawiła się możliwość zmiany ustroju i zapewnienia sobie 6000zł emerytury więc nasi Bezpiekowcy zakręcili się i teraz wszyscy pieprzą, że wolna Polska to dzięki Solidarności, podczas gdy byli SBcy żyją za pensje 5000zł i wyżej, a Solidaruchy klepią biedę w M2.