Amerykańscy żołnierze dopuścili się wtedy brutalnego mordu na 24 Irakijczykach. Wśród zamordowanych znalazły się kobiety i dzieci. Do masakry doszło, gdy wybuch przydrożnej bomby pułapki zabił żołnierza piechoty morskiej. Jak powiedział amerykański kongresman, weteran wojny wietnamskiej John Murtha, który relację o incydencie otrzymał od wojskowych USA, koledzy zabitego żołnierza zastrzelili wtedy kilku cywilów w taksówce i wtargnęli do domów w pobliżu miejsca eksplozji. Tam zastrzelili kolejnych kilkanaście bezbronnych osób, w tym kobiety i dzieci.