Grindhouse - Planet Terror

Nowe unikalne dzieło, które powstało z fascynacji Quentina Tarantino i Roberta Rodrigueza filmami klasy "B", prezentowanymi na podwójnych seansach w małych kinach. "Grindhouse vol.2. Planet Terror" to druga część ich wspólnego projektu - eksplozja, jaką może wywołać tylko mieszanka "Kill Bill" i "Sin City"! Małe miasteczko, a na jego czele niezwykle okrutny i brutalny szeryf, któremu żaden z mieszkańców nie ma odwagi się przeciwstawić. Gdy nadzieja na lepsze jutro wygasła, pojawia się Cherry, piękna i tajemnicza dziewczyna z karabinem maszynowym zamiast nogi... Ex-tancerka go-go, obecnie bezlitosna maszyna do zabijania ma zamiar zaprowadzić porządek w ogarniętym korupcją i nierządem miasteczku...

Oglądałam kilka razy. Jeden z moich ulubionych.

Genialny pastisz filmów grozy klasy B! O ile główną rolę w "Grindhousie" Tarantino grały długie dialogi, o tyle tutaj mamy czystą akcję i tony zombie, które ulegają, nierzadko efektownej, likwidacji
Jeśli kogoś śmieszą dialogi w stylu:
- J.D. umie żyć...
- Chuja umie.
- Ładnie mówisz "chuj"
- Tak. Chuj Ci w dupę.
...i lubi się pośmiać przy hektolitrach krwi, to gorąco polecam