A mi się podoba taki pozytywny akcencik. Jak widać po przedmówcach,takie zachowanie nie byłoby możliwe w naszej pełnej pesymistów Polsce.
Ale my nie rozmawiamy o pluciu sobie w twarz, tylko o pozytywnej niewiaście, która nie wstydzi się wstać i zatańczyć chwilę do ulubionej muzyki.
Jakby na Zachodzie plucie sobie w twarz było pozytywnym akcentem to też byś tak uważał? Nie wszystko co stamtąd przychodzi musi być mega pozytywne.
Ale my nie rozmawiamy o pluciu sobie w twarz, tylko o pozytywnej niewiaście, która nie wstydzi się wstać i zatańczyć chwilę do ulubionej muzyki.
Jak mniemam Tobie przez mały móżdżek przeszłoby milion myśli typu "a co jak ktoś mnie zobaczy", a jedyne co byś zrobił na jej miejscu to zaczerwienił swój zawstydzony ryjek pod kaskiem jak najszybciej spieprzając z miejsca zdarzenia ...