Wysłany:
2012-04-30, 17:50
, ID:
1109726
1
Zgłoś
Szczerze? To wygląda tak jakby cała wspaniała kompania Charlie strzelała w dal, gdzieś któremuś broń wypaliła w stopę, drugiemu zamek odbił w ryj. Przyleciał helikopter, zrobił zadyme i po walce. I tak wygląda każdy filmik z Afganistanu. Amerykanie strzelający do pojedynczego drzewka bądź kamienia na pustyni, później przylatuje helikopter/samolot, zrzuca ładunek trotylu i krzak/drzewo/kamień przestaje istnieć. Oczywiście setki rannych Amerykanów itd... Nudzi mnie ta "wojna" powoli.