W sumie taki pojebany stróż prawości może mieć raj w takim kurwidołku. Jeździsz sobie wieczorami po ulicach i czekasz na taką akcję gdzie możesz legalnie odjebać jakiegoś Da Silvę i przy okazji komuś pomóc.
Wiadomo jest ryzyko, że ciebie odstrzelą, ale dla wariata to pewnie jeden chuj