U nas ubezpieczyciel po obejrzeniu materiału filmowego stwierdziłby,iż to nie kradzież. Tylko samowolne udostępnienie pojazdu.
Dla kumpla mojego,zajebali kiedyś kurtkę w której był kluczyk do auta,portfel i kilka innych fantów.Zgłosił wszędzie gdzie trzeba,łącznie z policją.
Dnia następnego zginęło także auto. Śledztwo umorzono po 6 miesiącach.
Ubezpieczyciel odmówił wypłacenia odszkodowania z polisy AC.Bo stwierdził że. Uwaga.
-Klient ułatwił dostęp do kluczyków złodziejom. Poprzez pozostawienie kurtki bez nadzoru.