mygyry napisał/a:
Małże też były żarciem dla biedy jak ryby nie udało się złapać, teraz wielkie Ą Ę, tylko czekać jak takie robale będę w sosie a'la Pierre Dolony i będzie w restauracji za 300 ojro
Homarami karmiono więźniów i ogólnie wszystko co teraz jest wielce prestiżowe, kiedyś było pokarmem dla biedoty. Nawet nasze stare polskie powiedzenie: "na bezrybiu, rak też ryba" chyba odnosi się do tego.