*polskie, jeśli już..
Dlaczego ja nie mogę wykurwić jakiemuś leszczowi na ulicy bez konsekwencji?
Akurat "Polskie" jest dopuszczalne ze względów uczuciowych i grzecznościowych piszącego. Podobnie jest przy sformułowaniu "jesteśmy dziećmi Bożymi".
Ostatnio przecież premier Beatka, podczas wizyty w siedliszczu neobolszewi, to jest w PE, napisała celowo w książce pamiątkowej "...Polski i Polskich obywateli" o co przysrały się bez racji koszerniaki z wyborczej i folksdojcze z faktu. To był wyraz patriotyzmu. No, ale czego wymagać od miotu hołoty, która uczyła się języka i dostawała nowe nazwiska w budynkach NKWD lub SS.
PS. I brawo dla sędziów, że pozwolili chłopakom dać sobie po mordach.
Ktoś mi wyjaśni jakie jest podłoże historyczne tych bójek? Chyba jedyna dyscyplina gdzie można się oficjalnie napierdalać. Są jakieś zasady w trakcie takiej bójki czy obowiązuje samowolka?
Zawodowy hokej to jedyna dyscyplina, nie licząc sportów walki, gdzie bójki są elementem gry. - Czasem gdy przegrywasz, zadymiarz wszczyna bójkę i gdy będzie górą, może dać drużynie taki impet, że ta odrabia straty - stwierdził w rozmowie z "Gazetą" Mariusz Czerkawski, który rozegrał blisko 800 meczów w NHL. Bójka może też nakręcić ospałą publiczność czy nastraszyć rywali.
Geneza bójek nie jest do końca pewna. Adam Gopnik, amerykański pisarz i dziennikarz, fan Montreal Canadiens, wywodzi je z narodowościowego charakteru pierwszych drużyn. Angielscy rugbiści z Montrealu, którzy szukali zimowej rozrywki, rozegrali w 1875 r. pierwszy mecz hokeja. Z czasem drużyny mieli też Szkoci, Francuzi i Irlandczycy. Pierwsze spotkania przypominały więc starcia klanów. Nie było zasad, więc starcia stały się elementem gry. Bardziej niebezpieczne od bójek były uderzenia kijem. W 1905 roku Alcide Laurin poniósł śmierć trafiony przez Allena Loneya. Dwa lata później w podobny sposób Charles Masson potraktował Owena McCourta. Loney i Masson zostali oskarżeni o zabójstwo, ale oczyszczono ich z zarzutów. Gdy podobnych przypadków przybywało, prezydent Ontario Hockey Association wezwał do rozwiązania problemu.
Hokejowe władze uznały, że środkiem rozwiązywania konfliktów będą bójki. - Pozwólcie im się lać na pięści, a nie będzie groźnych uderzeń kijem - mawiał Gordie Howe, jeden z najlepszych graczy w historii hokeja, który ma na koncie 1071 goli i 2419 minut kar w karierze.
Bijatyki są więc zaworem bezpieczeństwa. Ale są też elementem taktyki. Kiedy w latach 80. pojawił się Wayne Gretzky, zadymiarze mieli dbać, by gwieździe nic się nie stało. I tak ochroniarze zaczęli pojawiajać się w klubie wraz z gwiazdą. Speców od bijatyk wręcz zwie się "enforcer" (ang. ochroniarz, goryl).