Wysłany:
2013-07-06, 19:34
, ID:
2307068
9
Zgłoś
~Cygan idzie do pracy kupionym przez siebie samochodem, za pieniądze, które zarobił w uczciwy sposób, w międzyczasie podwożąc do pracy swego murzyńskiego kolegę, który nie lubi skrzydełek z KFC, brzydzi się lenistwem i rozbojami. Dopełniając ten sielankowy obraz, widzimy Żyda, który znajdując pieniądze na ulicy, nie przelicza ich i nie stwierzda, że "brakuje!". Po drodze wita się ze znajomym arabem, Abdulem Al-Hazradem, który to wręcza mu pozytywne połączenie Necronomiconu oraz Koranu, po czym obaj odchodzą w zgodzie na tle zachodzącego słońca.