Bez jaj. Za moich czasów jak zdawałem prawko czyli ok 10 lat temu to już były pojebane pytania ale pytanie czy dzieciak na antydepresantach może mieć problemy ze wzrokiem rozpierdala system na łopatki...
Nawet się przyznam ,że teorię oblałem za 1wszym razem bo wyjebałem się na pytaniu o to jak postępować z ofiarą wypadku (no i tam 2 innych). Zaznaczyłem opcję pomysłowego dobromira czyli ,że ofierze wypadku dać się napić wody i rozmawiać z nią
No tak kurwa od serca leciałem
Ale na obronę dodam ,że praktykę za 1wszym przeleciałem.
Najbardziej się bałem hamowania awaryjnego bo to w chuj nienaturalne jak pasażer krzyczy stop i aby się zatrzymać ale allah chciał ,że autentycznie podczas egzaminu mi się pijak przewrócił z chodnika na drogę przede mną i egzaminator uznał ,że to zaliczy jako hamowanie awaryjne
Ale skoro już się produkuję to wkurwiało mnie to ,że ruszanie pod górkę trzeba było z ręcznym wykonywać. Ja robiłem to normalnie bez ręcznego i mój instruktor mówił ,że na egzaminie trzeba z ręcznym bo jak zobaczą ,że bez to obleją. To nie ma kurwa żadnego sensu.