Nie ma to jak 4 na dwóch... Mocne chłopaki w paczce.... Zasapał się jakby przebiegł maraton. Identyczną sytuację miałem jak stałem z kumplem w parku i pilismy piwko, doszło we 4 jeden koksu niby i też, dwa kopy poszły ale ja wystrzeliłem mu w szczękę dwa razy to od razu skąd jesteś, e to ziomal jesteś i koledzy po grób!!!!!