Wysłany:
2012-07-07, 15:54
, ID:
1246151
Zgłoś
BongMan, dobrze mówisz i zgadzam się z tobą.
Chociaż osobiście ja bym się zajął ruchaniem lasek i graniem na kompie i wiedziałbym, że mogę to śmiało robic i jeszcze będę mógł robic nie martwiąc się o nic, w końcu jestem kurna gwiazdą. A tak bym sobie raz na jakiś czas zapewnił rozrywkę, na jaką miał ochotę, np pojechałbym sobie gdzieś za granicę, poszedłbym na przyjęcie dla gwiazd, albo udzielił kontrowersyjnego wywiadu.
Hm... ja się chyba nie nadają jednak na gwiazdę. Gwiazda musi miec więcej ambicji i chęci, ja bym miał wszystko w dupie jeszcze bardziej wtedy. By mi pewnie akcja serca ustała. Ale tak i tak bym sobie dragami życia nie marnował, przecież kurde tyle jeszcze opierdalania przede mną oO