Jakaś zwykła pała młodociana. Ja zawsze wychodzę spokojnie z samochodu i udaję, że chcę porozmawiać, a jak pała podejdzie, to ją gazuję i jeszcze kopa na odchodnego dostaje ode mnie. Ja spokojnie odjeżdżam, a dęta pała stoi i czeka 2 godziny, aż jej przejdzie łzawienie i rzyganie.