Japierdole aż smutno mi się zrobiło jak se wyobraziłem mojego 79 dziadka w takiej sytuacji
Spotkało się dwóch debili. Jeden zapierdala na jakiejś gówno drodze w środku wiochy, przy zabudowaniach, gdzie można się spodziewać w ciemności lokalnych pijaczków na drodze... drugi popierdala środkiem drogi na rowerku, bez światła (oh przepraszam, włączył latarkę na milisekundę przed zgonem) jakby nigdy nic, mimo iż z daleka słyszał, że ktoś zakurwia na złamanie karku. Jednego do kostnicy drugiego na dożywocie do pierdla.
Jak jest takim samym imbecylem jak ten z filmiku, to niech ginie.
Ale pierdolisz głupoty. Nikt normalny nie spodziewa się na takiej gównouliczce wariata, który po ciemku, czarnym samochodem bez świateł zapierdala jakieś 150km/h. Dziadek jechał powoli i prawą stroną i nie miał nawet czasu na unik. Kierowca jest zwykłym mordercą i dziadek nie ma tu nic do rzeczy.
Sam pierdolisz. Dzidek jechał bez kasku i oświetlenia. Jak ktoś zapierdala 150 km/h w nocy, na zadupiu, gdzie wszyscy śpią, to go słychać w promieniu kilometra. Dziad, pomimo tego, nie jechał prawą stroną, tylko środkiem, ślepaku. Więc gdzie by się to nie działo, to nie jechał stroną właściwą. Żadną stroną nie jechał. Biorąc pod uwagę powyższe, stwierdzam, że celowo zderzył się z autem. Chyba, że głuchy był. No ale wtedy dalej wina jest obu kierowców.