Wysłany:
2014-02-22, 19:13
, ID:
2977133
Zgłoś
Byłem w wojsku na początku lat 90
Wielu ówczesnych wysokich rangą oficerów było po szkołach ZSRR
Mieliśmy na temat Specnazu zajęcia teoretyczne, sposoby działania, rozpoznanie, struktura
Słuchało się tego jak fikcyjnych opowieści, bezwzgledne maszyny, szkolone do zabijania.
A bronią dla nich było wszystko co nawinęło się pod rękę.
Żołnierz specnazu w drodze z przepustki w pociągu zabił innego zołnierza z innych formacji a zrobił to grzebieniem, wtedy była z tego beka, ale jak się o nich posłuchało to tamten miał szczęście , ze zginął humanitarnie od grzebienia, bo mógł gorzej wylosować