Średnioweicze? Brrrr.... (...) 1000 lat medycznego, technicznego i mentalnego zastoju, i ten jebany Kościół katolicki
Ta. Pani w podstawówce ci tak opowiedziała?
Bo dla całej rzeszy rozsądnie myślących ludzi średniowiecze to okres wielkich odkryć geograficznych, intensywnego rozwoju nauki i techniki: m. in. żeglarstwa (Kolumb, Da Gama...), astronomii (Kopernik, Giordano Bruno) architektury (choćby mury w Carcassone czy zamek w Malborku), handlu (Związek Hanzeantycki!) , znaczne wzbogacenie społeczeństwa, wynalezienie np. druku. Gigantyczny skok jeśli chodzi o technikę wojskową: od kijów z kupą w starożytności (na większości terenu Europy, poza antycznym Rzymem i Grecją) po kusze, zbroje płytowe, broń palną itd. Kościół katolicki? Powszechne było negowanie jego roli. Być może coś tam słyszałeś o Janie Husie, Marcinie Lutrze, anglikanach, Wielkiej Schizmie, sporze o inwestyturę, antypapieżach czy np. arianach... czy też nie? A to przecież średniowiecze.
...ale łatwiej walnąć regułkę w 1000 lat zacofania, prawda?
Strasznie się plączesz, najwidoczniej nie wiesz o czym piszesz i bronisz z góry założonego stanowiska, nie patrząc na kontrargumenty. Hagia Sofia, powstała w VI w. n.e. wg Ciebie jest przykładem na wielkość starożytnych, bo podczas średniowiecza (też wg ciebie: okres 476-1492 r. n.e.) nic podobnie wielkiego nie postało? Samozaoranie level master.
Generalnie, z wszystkim co napisałeś, począwszy od samych ram czasowych średniowiecza (1492 nie od odkrycia Ameryki, tylko od zakończenia rekonkwisty, a poza tym dlaczego nie upadek Konstantynopola albo powstanie reformacji?) po odkrycia geograficzne (a co z Marco Polo czy odkryciem Islandii, Grenlandii i Nowej Fundlandii przez Skandynawów 500 lat przez Kolumbem?) można polemizować. I to mocno. Ponieważ jednak nie znajduję w tobie partnera do dyskusji, kończę na tym rozmowę.
Średnioweicze? Brrrr.... Nienawidzę tej epoki. Spierdolenie umysłowe zbliżone do dzisiejszego, ale przynajmniej mamy medycynę, technikę, elektronikę, i ostatnio w tej dziedzinie sporo się dzieje. A wtedy? 1000 lat medycznego, technicznego i mentalnego zastoju, i ten jebany Kościół katolicki. 3/4 dorobku Greków i Rzymian poszło się jebać, bo to pogańskie i heretyckie było. Nie wiem, jak można się średniowieczem jarać. To tak jak mając formułę 1, WRC jarać się wyścigami ślimaków i to jeszcze do tyłu.
Hagię Sophię zaczęli budować w 325 roku naszej ery, czyli w starożytności, i skończono w 360 roku naszej ery też w starożytności. Gdzie tu VI wiek? Burzona była, płonęła i odbudowywana była już w średniowieczu, tu się zgodzę, ale zbudowana była w starożytności. Niby taki mądry, oczytany, inteligentny się wydajesz, coś tam wiesz, ale mylisz daty i epoki. Odkrycia Kopernika chcesz podciągnąć pod średniowiecze... Brawo. Doucz się, doczytaj, wtedy wchodź w polemikę.
Ta. Pani w podstawówce ci tak opowiedziała?
Bo dla całej rzeszy rozsądnie myślących ludzi średniowiecze to okres wielkich odkryć geograficznych, intensywnego rozwoju nauki i techniki: m. in. żeglarstwa (Kolumb, Da Gama...), astronomii (Kopernik, Giordano Bruno) architektury (choćby mury w Carcassone czy zamek w Malborku), handlu (Związek Hanzeantycki!) , znaczne wzbogacenie społeczeństwa, wynalezienie np. druku. Gigantyczny skok jeśli chodzi o technikę wojskową: od kijów z kupą w starożytności (na większości terenu Europy, poza antycznym Rzymem i Grecją) po kusze, zbroje płytowe, broń palną itd. Kościół katolicki? Powszechne było negowanie jego roli. Być może coś tam słyszałeś o Janie Husie, Marcinie Lutrze, anglikanach, Wielkiej Schizmie, sporze o inwestyturę, antypapieżach czy np. arianach... czy też nie? A to przecież średniowiecze.
...ale łatwiej walnąć regułkę w 1000 lat zacofania, prawda?