Lepiej ode mnie tańczy - dlatego właśnie nienawidzę downów.
Moja teoria jest taka, że ludzie z zespołem downa to tak naprawdę super ludzie, ubermensche. Ich zdolność rozumienia i przyjmowania jest po prostu tak gigantyczna, że po wyjściu z łona matki są zalani niewyobrażalną ilością danych do przetworzenia i ich umysły zamykają się jako mechanizm obronny. Gdy rodzili się w prostszym świecie, 10 tysięcy lat temu, to zostawali królami i budowali cywilizacje. Poniekąd sami skazując swój rodzaj na ten dzisiejszy paradoks.
Dziękuje wam ludzie z zespołem downa, za to, że jesteście i za to, że cieszycie się z wszystkiego, pokazując ograniczonym, zwyczajnym ludziom goniącym za nieosiągalnym szczęściem, co w życiu jest najważniejsze.