Spośród 45 osób na pokładzie, 12 nie przeżyło katastrofy, kolejnych 5 zmarło pierwszej nocy lub następnego dnia z powodu odniesionych obrażeń[1]. Ósmego dnia zmarła jeszcze jedna osoba. Z pozostałych 27 pasażerów część miała lżejsze rany, w tym złamania powstałe na skutek rozbicia się samolotu. 5 osób, które wypadły z samolotu i uznano je początkowo za zaginione, 24 października zostały znalezione martwe.
Rankiem 28 października samolot został przysypany przez lawinę[1]. Spośród 27 osób śpiących w kadłubie, 8 zginęło na miejscu. Pozostali przez trzy dni nie mogli opuścić kadłuba ze względu na grubą warstwę zalegającego na nim śniegu. Jednemu z rozbitków, Nando Parrado, udało się w końcu wybić dziurę w dachu kadłuba za pomocą metalowego pręta.