Co wy tam idioci pierdolicie w komentarzach, że psa szkoda... Przecież to buldog amerykański, jedna z groźniejszych i głupich ras zaraz po amstafach i pitbulach, które nawet jeśłi są dobrze wychowywane, to może im kolba odjebać i mogą pogryźć własnych domowników, a nawet zagryźć na śmierć (zwłaszcza dzieci)...
i tak i nie.
Po pierwsze to chyba nie buldog amerykański, a na moje oko zwykły amstaff. Bulldog byłby raczej wyższy. U hamburgerów zresztą nie zakładałbym konkretnej rasy- oni mają mnóstwo mixów, mało kto tam pilnuje tego. Masz np. mieszankę nie wiadomo czego, aby agresywne, nazywają to bandog i każdy jest inny. Albo jest typ, który krzyżuje ze sobą mastify, pitbulle itd. i nazywa to prawdziwym rzymskim molosem (co jest gówno prawdą, bo jest to rasa już nie istniejąca, a to jedynie jego wyobrażenie jak mogłaby wyglądać, co i tak nie jest zgodne z tym co jest na freskach- tam bardziej wygląda pies jak boerboel).
Druga rzecz to te psy są b. inteligentne. Nie są może najinteligetniejszą rasą psów jak pudle czy border collie, ale są to psy inteligentne na równi z takim owczarkiem niemieckim- jedynie są bardziej uparte w tresurze.
Trzecia rzecz to "korba" ("kolbe" to ma kukurydza) nie odwala tym psom ot tak sobie. Pies sam w sobie nie atakuje z zachcianki- ten na filmiku broni właściciela (a i tutaj nie jest zaciekły nie wiadomo jak, bo jakby chciał to by policjanta powalił na ziemie- takie psy są niewiarygodnie silne)- chyba że ma problem pod kopułą, większośc jednak taka nie jest. Nie wierzysz? Większość pogryzień w Polsce to sprawka mieszańców i owczarków niemieckich. Ciekawostką jest to że na trzecim miejscu są... jamniki. Wszelkie bullowate są gdzieś na dole listy,
Czwarta rzecz- skąd bierze się agresja u tych psów? To proste. Wyglądają groźnie, męsko- wobec czego często biorą je niestety socjopaci osiedlowi, pseudo gangusy, patolka itd.
Ci ludzie najczęściej nie mają kompletnie pojęcia o tresurze psów, nauki posłuszeństwa, socjalizacji itd. Sami nie do końca umieją funkcjonować w społeczeństwie, nie potrafią tego nauczyć dzieci, a już nie mówiąc o zwierzaku... Pies u nich to gadżet i popisówka, a nie przyjaciel i część rodziny za którą trzeba brać odpowiedzialność.
Najczęściej takie osoby też nie wydadzą więcej jak 200 złotych na psa więc i nie są to też psy z rodowodem czy z jakiejś zaufanej domowej hodowli, a po prostu pseudohodowlane psy z obory, gdzie suka zdycha po 3-4 miocie, a szczeniaki nie widzą słońca i człowieka. Chów wsobny powoduje choroby psychiczne. Dodajmy tego brak socjalizacji i często walkę o zasoby i masz psa, który ma skrzywioną psychę do końca życia.
A jak do tego dodasz agresywną tresurę opartą o ból, strach i złość to pies nie nawiązuje z właścicielem więzi, nie tworzy stada- psa w ryzach trzyma tylko przewaga fizyczna nad nim- gdy ta znika to pies przejmuje kontrolę.
Piąta rzecz- takie przykładowe bullowate jak staffy z to tzw. nanny dog. Psy prawidłowo wychowane w rodzinie są najbardziej oddane dzieciom (a takie np. cane corso odda za właściciela życie). Ataki na dzieci w przypadku bullowatych to sprawka pitbulli, amstafów i ich mieszańców, ale i do tego rzadko dochodzi (zazwyczaj obce dzieci wchodzące na obcą posesję lub dzieciaki kręcące sie przy psiej misce podczas jedzenia)- większość pogryzień to zwykłe Burki.
Serio, praktycznie nie ma złych psów. Są tylko nieodpowiedzialni właściciele i złe wychowanie.