Wysłany:
2011-08-10, 17:03
, ID:
758082
3
Zgłoś
Okiem mojego kumpla mieszkajacego na wyspach :
W miejscowych wiadomosciach caly czas jest reportarz z Manchesteru w ktorym imprreza z minuty na minute wydaje sie rozkrecac. Jakby nas tam brakowalo pojechalismy dzisiaj z chlopakami do Galerii Sztuki i opuszczalismy miasto ok 16 kiedy na Picadiily gardens (byles tam) zebralo sie kilkanascie wozow z polcja ubrana na zamieszki. W chwili obecnej wychodzi na to ze na samym placu jest ponad 1000 gowniazerii wszelakiego rodzaju. Komunikacje maja lepsza niz policja i od czasu do czasu przenosza sie na pobliskie ulice pladrujac i palac kolejne miejsca. Z komentarzy i filmow z wczoraj (Birmingham, Bristol, Londyn) wychodzi na to ze policja nie robi nic zeby powstrzymywac rozrobe bo boi sie oskarzen o naduzycie sily gdyby ktokolwiek zostal uderzony pala. Wyglada to generalnie ze cholota chodzi, pali i pladruje co chce a policja stara sie im robic zdjecia zeby moze kiedys, jakos ich zidentyfikowac, zlapac i oskarzyc. Straz pozarna nie jest w stanie dojechac do pozarow poki cholota sie tam kreci bo przepisy nie pozwalaja im udac sie w rejon zagrozony zamieszkami. Dzisiajsze podsumowanie bylo takie, ze wczorajsze pozary w Londynie byly najwiekszymi jakie przydarzyly sie temu iastu od czasow NALOTOW LUFTWAFFE. Generalnie taka kurwica mnie bierze na bezczynnosc policji ze musialem wylaczyc transmisje. Z plotek zaslyszanych do wycieczki do Mancheteru (uszy moje i Anki - wiarygodne) bylo ze sa plany na spalenie jednego z wiekszych domow towarowych - Primarku. Do Galerii Handlowej, Arndale (tez tam bylismy) nie udalo sie im jeszcze sforsowac wejscia. Bandytyzm na maksa. Dobrze ze czlowiek w malym miasteczku mieszka. Jakby i u mnie zaczelo sie palic to jak nic zaraz zobaczysz mnie w kraju z chlopakami, ale tym razem na dluzej.
Dla usmiechu przesylam ci filmik jak bandyci traktuja swoich, znaczy sie jak ktos ranny to jeszcze go mozna skroic.
bbc.co.uk/news/uk-14456065