Wysłany:
2013-09-20, 2:25
, ID:
2519768
Zgłoś
Poruszony tematem postanowiłem podzielić się swoją refleksją oraz opinią na temat owego filmu, "małpiego chwytu", itp.
Zaczynając od filmu. Gdy podbijamy do rekordu a w tym przypadku tak to wyglądało to rzadko kiedy izoluje się kciuki. Dlaczego ? No właśnie widzieliśmy. Przy małym obciążeniu jak np do 100kg jako tako krzywdy można sobie nie zrobić lecz wyciskając 200/250 i dostając takim kowadłem w klatę można sobie co nieco potłuc w środku. A potem kaplica. Co do asekuracji to była prawidłowa przy tym stanie rzeczy. Gość nie miał na celu złapać sztangi i jej wyrwać bo to ogromne obciążenie dla kręgosłupa tylko pomóc wyrwać sztangę do góry gdyby wyciskającemu zatrzymały się ręce w punkcie krytycznym. Nie spodziewał się i nie mógł się spodziewać, że gościowi spadnie sztanga na klatkę.
Odnosząc się do małpiego chwytu. Tak stosuję go często przy robieniu klatki piersiowej... dlaczego ? Dlatego, że to jest ćwiczenie na klatkę piersiową i nie muszę tu angażować przedramion, mięśni dłoni a i niektórzy nawet spinają przy tym " bajceps". Izoluje kciuki po to by większy ciężar odbijał się o klatkę a spożycie tlenowe było mniejsze ( czyli po prostu nie przekładało się na większą ilość mięśni ) co za tym idzie, wykonam więcej serii/obciążenie/powtórzeń.
Aby się mądrzyć to nie trzeba czytać artykułów branżowych a potem wklejać swoje wypociny tylko wystarczy parę lat potyrać, popróbować i tak jak ktoś napisał już, sprawdzić samemu.
Dlatego polecam popróbować serie i tak i tak, ze standardowym obciążeniem i z lekko większym. Ale jak komuś nie wychodzi to niech nie próbuje. Zwykły chwyt też wystarcza. Tyle ile kulturystów tyle i szkół ćwiczenia. Są stare szkoły ( czyt. Arnold S. ) i nowe ( czyt. Ronnie C. ) także, każdy tyra to co akurat działa na jego mięśnie bo każdy ma różną budowę.
Wielu np używa opasek... co za tym idzie, jeżeli gość chciał małpi to mógł zaopatrzyć się w opaski. Sztanga by mu nie poleciała ale i nie wypiął by rąk. Lecz przy biciu rekordu opaska jest jak najbardziej dobra bo tak czy inaczej masz asekuranta i chcąc nie chcąc dygniesz ciężar sam lub z pomocą ale możesz ocenić ile ci brakuje. A ten gość jedyne co może ocenić to to, że najebał talku na ręce, chciał być kozakiem a dużo mu nie brakło, żeby mu się na szyje, ewentualnie zęby zjebał ten ciężar.
End.