Policeman napisał/a:
Nie wiem, może jestem jakimś k***a leszczem, ale dla mnie robienie z siebie takiego schaba jest żenujące. O ile trenowanie i rozwijanie ciała jest spoko, ale do pewnego momentu, w którym idzie o sprawność, szybkość, wytrzymałość. W pewnym momencie te ciołki zamieniają się w chodzące kloce, które ani nie są w stanie zamachnąć się czy chociażby przebiec 50 metrów bez zawału serca.
Choćbyś się zesrał, to jak nie weźmiesz się za SSA to nie będziesz wyglądał jak debil, a i sylwetka po odstawieniu tego gówna nie będzie flakiem w 2 tygodnie. U mnie 50% typa na siłowni jedzie na towarze, z czego połowa wygląda gorzej niż pierwsza grupa na czysto. Zaczyna się od małych dawek teścia, a później psycha chce coraz więcej i się robisz takim schabem, bigorepsja to coraz częstsze zaburzenie psychiczne.
Oczywiście nie ma co liczyć że przy wadze 85 kg wzrośnie 190 będziesz miał 43 w bicepsie, tak to nie działa. Pomijam ile kasy na to gówno idzie