To jest tak głupie, że aż nie możliwe, że prawdziwe.
Kiedys do firmy przyszedl nowy. Szef kazal mi go przeszkolic w sensie przynies, podaj, pozamiataj. Poprosilem go zeby mi wymienil ostrze w tapeciaku to nie wiedzial jak a jak odpalil katowke ro sie wysyraszyl i wypuscil ja z rak. Nast dnia sie w pracy nie zjawil.
Fejkiem to jest twoja egzystencja, baranie