tranek napisał/a:
No ja nie wiem w IWŚ 3 na 4 Francuzów zginęło albo odniosło rany. Teraz na wojnach ginie stosunkowo mało ludzi do tego co dawniej
Tu chodzi raczej chodzi o skuteczność działań, i samą psychologię takiej walki. W 1 wojnie światowej setki tysięcy gineły o mile, a wojna trwała dalej, zdawać by się mogło że bez końca. Ale ci ludzie wiedzieli że tamci mają taką samą sytuację, i albo my albo oni. W końcu zaczynało to być bezsensowne, ale tylko po wielu bitwach i wielu stratach, dotarło to do świadomości.
Tutaj zgineło 4, może 5 ludzi, a każdy inny będzie miał świadomość, że dzisiaj mu się uda, jutro mu się uda, ale już za tydzień padnie na niego.
Ten sam efekt bez masy trupów dookoła