Wysłany:
2015-04-04, 12:17
, ID:
3913368
9
Zgłoś
Beka, nazywanie katolików przez gimboateistów "katotalibami" z niewiadomych przyczyn jest dziwne. Ten gniew musi mieć swoją przyczynę w dzieciństwie. Prawdopodobnie chodzi o zbyt wierzących rodziców i bunt dziecka, które nie chciało chodzić co niedzielę do kościoła. Ponadto, nazywają ich hipokrytami, ale sami obchodzą "gwiazdkę", rozdają sobie prezenty i ich dzieci kochają "św. Mikołaja". Jest to dla mnie największy przejaw hipokryzji obecny w wyznaniach (bo przecież ateizm to też religia).
Pozdrawiam i radzę szanować się na wzajem, bo nie długo to wszystko chuj strzeli.