Opowiem Wam ciekawostkę, nie wiem wprawdzie, czy na każdym weselu tak jest, ale na tym o którym napiszę było. Zapewne znacie doskonale polskie wesela, stoły uginają się od jadła, alkoholi, przekąsek. Wszelkiego dobra maksymalnie dużo. Mój współpracownik miał okazję być kilkanaście lat temu na dwóch weselach tureckich w Niemczech. Na każdym ponad 300 osób. Nie było tam do wyboru np. kilku dań, przekąsek etc. Każdy dostawał jedną porcję( na I weselu kawałek piersi z kurczaka i sałatka) wielkości połowy przystawki w Polsce. Na drugim weselu był kotlet mielony z kurczaka oraz warzywa na parze. O ciastach nie było mowy, była herbata i kawa. Każdy alkohol - nawet piwo, trzeba było sobie zamówić i zapłacić samemu.
Znajomy opowiadał, że po 3h był tak głodny, że poszedł do auta i wpierdalał mini salami, które miał w schowku
. A po weselu jeszcze turasy obgadały ,że niektórzy dali im tylko po 70-100 e.