Kiedys bedac na rybach byłem świadkiem jak jakis średnio rozgarnięty osobnik wyczaił w norze przy brzegu, do której dostęp był tylko od strony wody szczupaka. Stwierdził że koniecznie musi go wyciągnąc gołymi rękami. Podszedł do nory zaczął coś tam grzebac, grzebie grzebie a w pewnym momencie krzyk. Okazało sie że waleczna rybka upierdoliła go w w ręke pozostawiajac ładna, krwawą rane