"
..jest chłodny zimowy wieczór, śnieżek prószy za oknem, w kominku trzaska drewno,
dzieci przyglądają się językom płomieni, a na bujanym fotelu staruszek przypala ziele w drewnianej fajce,
- dziadku Bogdanie - zapytał Stasio
- czy ty kiedyś pływałeś kutrem?
- tak Stasiu, pływałem - odpowiedział prawie że szeptem staruszek, po czym zaciągną się fajką.
- a gdzie pływałeś tym kutrem dziadku Bogdanie ?
- na Saharze.
- heh - parsknęła śmiechem Marysia.
- dziadku ale tam niema wody.
Staruszkowi spłynęła łza po policzku i odpowiedział drżącym pełnym sentymentu głosem .
- ale kiedyś była..
"