No, ale sory, zapomniałem, że dzisiaj mamy bandę patałachów i delikutasików, którzy potrafią tylko pociągnąć za cyngiel, a i tego pewnie połowa jebanych krzykaczy by nie zrobiła
Weryfikacja, czy jest się zdatnym do posiadania broni jest niezbędna. Gdyby każdy chory skurwysyn mógł sobie kupić broń od tak, jak świeże bułki, to to by była paranoja.
No ale przecież tutaj każdy, to wielki kozak, który, gdyby tylko dostał broń do łapy, to powybijałby wszystkich ciapatych, czarnych, żydów i chuj wie kogo jeszcze, a tak naprawdę, to chuja byście zrobili, durne pizdy... kurwa, jacy ludzie są czasem żałośni.
@ Dobrutro
Wyrównywanie szans sprawia, że ludzie stają się słabi. Zanika chęć i potrzeba rozwoju. Pociągnąć za spust potrafi każdy debil.
Sama idea broni palnej jest ok... tylko, że ludzie są żałośni i słabi... niczego nie potrafią robić z głową. A jeżeli ktoś nie potrafi z czegoś korzystać, to jestem za tym, żeby mu "zabawkę" odebrać. Zanik kultury fizycznej i sprawności osłabia nasz gatunek. Jeżeli nie rozumiesz czemu, to wróć do podstawówki.
A "honorowe sztuki walki" trenuję, nie martw się. I do "osiedlowego bujaka", to mi, koleżko, daleko. Nigdy nie wszczynam, ani nie prowokuję bitki, gdyż to nie sztuka szukać zaczepki.
Napisałeś, że "masz prawo bronić Swojego mienia wszelkimi dostępnymi sposobami", to czemu ujebał żeś się tego jednego, skoro masz całą gamę innych?
Ten rewolwer możesz kupić bez pozwolenia i bez rejestracji, jak wiatrówkę.
A obywać się z bronią, to nie to samo, co poradzić sobie ze świadomością, że zabiło się człowieka - nawet skurwysyna, który nam zagrażał.
I nie wmówisz mi, że broń palna nie osłabiła naszego gatunku. Kiedyś, kiedy walczono jeszcze bronią białą, to aby się nią posługiwać trzeba było wykazać się sprawnością fizyczną. Żeby ją nabyć, trzeba było ćwiczyć, co wymaga silnej woli i zacięcia. Dzięki temu, ludzie byli inni, byli silni(psychicznie, moralnie(choć nie zawsze oczywiście), mentalnie), byli twardzi i ciężej było ich złamać.