Nie powiem, pośmiałem się przy tym kabarecie trochę
A w tych południowoamerykańskich pseudokrajach to chyba te deski są specjalnie poukładane na ulicach w odstępach co 15 metrów. Swoją drogą nie wiem, czy oni mają takie twarde łby, czy takie chujowe drewno, że w 70% przypadków te dechy się rozpadają. Jakby dać im polskie, dębowe kantówki, to raczej by tak łatwo nie poszło.