Eeee chyba po miastach Polski nie chodziłeś przed Ukraińcami. Z partyzanta raz mi wysadził typ, a zrobiłem zaledwie 1 piwko w pubie. I skończyło się złamanym nosem, komisariatem bo akurat na środku rynku i za bójkę przejażdżka niebieska karocą. Innym razem, że niby ktoś strzykawke wyciągnął i znowu pralnia. Pfff nie będę się też sam wybielał bo po alko odwalało... Więc tak patologii mieliśmy zawsze pod całkiem przyzwoitym dostatkiem. Tu masz ładne 1vs1 po szmaciarskim kopie na zachętę, ale jak pisałem miałem sytuację 1vs5, 1vs kurwa chyba z 20 się wysypało z tego ceglamego gówna (dzięki temu podwozie astry znam dość dobrze bo chowałem łeb tam , musiala być sprowadzana bo rdza od spodo ja zjadała.... Pewnie holenderka)
To nie to samo .Ukrainiec jak ruski taki sam chuja wart najlepszy zdechly .