Wysłany:
2018-02-04, 12:38
, ID:
5134757
15
Zgłoś
elfis,
Gówno prawda. Pojedź choćby na watrę łemkowską - pełno tam tego ścierwa przyjeżdża.
Pisałem o tym już w temacie, który zdaje się usunęło podczas ostatniego błędu.
Trafiłem tam do pomocy w organizacji, bo mnie prosił znajomy - on mi pomagał wcześniej, to głupio byłoby odmówić.
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to flagi. Ukraińskie i czarno-czerwone UPA. Po paru minutach mija mnie koleś z wytatuowanym godłem ukrainy w barwach UPA.
Gość, z którym szedłem miał bluzę z orłem (nie jakaś przegięta - prosta, szara bluza z orłem na przodzie) - do przejścia mieliśmy max. 200 metrów, po drodze dopierdolił się jakiś dziad ze słowami "A AK też mordowało!" i dwóch cweli pierdolących coś z oburzeniem w tym swoim języku.
No kurwa mać. Żeby w Polsce nie można było przejść dwustu metrów bez dopierdalania o polskie godło? Coś tu chyba jest nie halo.
PS.: No i pozostaje jeszcze sprawa ogólnego zachowania. Kiedyś dorabiałem w lokalu. Zazwyczaj spokój, rzadko trzeba było wzywać ochronę. Ale jak już ktoś robił bydło, to był to ukrainiec. Wszystkie moje wezwania ochrony były do ukraińców.
PS2.: O czymś takim jak napiwek też oczywiście u nich nikt nie słyszał, no ale to jeszcze jestem w stanie zrozumieć.