kumpel był pozorantem, generalnie mówił, że psy spoko ale jeśli trenowane, zapuszczone, które trafiały powiedzmy po 3-5 miesiącach bycia zwykłym domowym psem już nie potrafiły się przystosować. Nauka na nowo, komendy, zachowania etc. szło szybko bo to jakby przypominajka ale te psy były sfajdane.
Raz jeden rzucił się zgodnie z planem na niego ale nie reagował na odwołania i odgryzł mu kawałek ucha
.
Teraz wygląda jak niedorobiony elf z jednej strony.
Ale to nie koniec! psa mieli uśpić ale postanowili go oddać do inst. zachowań behawioralnych i wylądował ostatecznie jako piesek leczniczy dla autystyków
.
W sumie spoko tylko po tygodniu ujebal jakiegoś dzieciaka w polika i mu potargał pół ryja. Ostatecznie pies został uśpiony koniec bajki.