Co cechuje japońskiego policjanta czy żołnierza? Ofiarność, karność, dyscyplina, honor. U nas nie przeżyli by samego szkolenia bo każdy by miał wyjebkę. Oni nie potrafią wyszkolić pilotów a co dopiero kierowców. Nie to żebym chwalił PRL bo to był czas mroku i głupoty, ale byliśmy potęgą militarną, mieliśmy 3 wywiad na świecie i ochrona kogokolwiek nie była problemem a piloci byli znani na całym świecie. Pamiętam jak ojciec opowiadał jak było na szkoleniu i były ćwiczenia Układu Warszawskiego. To co nasi odpierdalali w powietrzu to był szok. Wszyscy oglądali x otwartymi gębami a teraz? Mamy kilka f16 z czego 3 na ziemi, są dawcami części zamiennych bo się nie opłaca kupić nowych, bo umowa offsetowa to była porażka. W SOP pracują koledzy z harcerstwa i straży miejskiej a fachowcy są na emeryturze i robią ciężki szmal w sektorze prywatnym. Tak się wydaje publiczne pieniądze.
U nas uprzywilejowana wielka i wspaniała Żandarmeria Wojskowa wpierdala się bez większych ceregieli na środek skrzyżowania by zrobić miejsce dla konwoju który jest dwie minuty dalej.
Co cechuje japońskiego policjanta czy żołnierza? Ofiarność, karność, dyscyplina, honor. U nas nie przeżyli by samego szkolenia bo każdy by miał wyjebkę. Oni nie potrafią wyszkolić pilotów a co dopiero kierowców. Nie to żebym chwalił PRL bo to był czas mroku i głupoty, ale byliśmy potęgą militarną, mieliśmy 3 wywiad na świecie i ochrona kogokolwiek nie była problemem a piloci byli znani na całym świecie. Pamiętam jak ojciec opowiadał jak było na szkoleniu i były ćwiczenia Układu Warszawskiego. To co nasi odpierdalali w powietrzu to był szok. Wszyscy oglądali x otwartymi gębami a teraz? Mamy kilka f16 z czego 3 na ziemi, są dawcami części zamiennych bo się nie opłaca kupić nowych, bo umowa offsetowa to była porażka. W SOP pracują koledzy z harcerstwa i straży miejskiej a fachowcy są na emeryturze i robią ciężki szmal w sektorze prywatnym. Tak się wydaje publiczne pieniądze.
Co cechuje japońskiego policjanta czy żołnierza? Ofiarność, karność, dyscyplina, honor. U nas nie przeżyli by samego szkolenia bo każdy by miał wyjebkę. Oni nie potrafią wyszkolić pilotów a co dopiero kierowców. Nie to żebym chwalił PRL bo to był czas mroku i głupoty, ale byliśmy potęgą militarną, mieliśmy 3 wywiad na świecie i ochrona kogokolwiek nie była problemem a piloci byli znani na całym świecie. Pamiętam jak ojciec opowiadał jak było na szkoleniu i były ćwiczenia Układu Warszawskiego. To co nasi odpierdalali w powietrzu to był szok. Wszyscy oglądali x otwartymi gębami a teraz? Mamy kilka f16 z czego 3 na ziemi, są dawcami części zamiennych bo się nie opłaca kupić nowych, bo umowa offsetowa to była porażka. W SOP pracują koledzy z harcerstwa i straży miejskiej a fachowcy są na emeryturze i robią ciężki szmal w sektorze prywatnym. Tak się wydaje publiczne pieniądze.