Wysłany:
2012-08-06, 16:26
, ID:
1316507
2
Zgłoś
Wkurwiają mnie wykształciuchy, co jadą po księżach, a to przecież też ludzie... Kto powiedział że każdy ksiądz to cnotka niewydymka? Przecież nie ma takie selekcji... Osobiście, mimo różnicy zdań, znam i szanuję kilku, wiem też, że swoje w życiu przeżyli i mogą niektórym powiedzieć takie historie np. o seksie, że niejeden z Was po ich usłyszeniu wpadłby w depresję i nie mówię tu o pedofilach. Oczywiście nie chodzi tylko o tą jedną sprawę... Wydaje mi się, że mają prawo do głoszenia swoich poglądów, tak samo jak Biedroń, tylko że on woli fochy strzelać. Z tego co ja się orientuję, to żaden z uczących Was w czasach liceum biolog nie prowadził nigdy sekcji zwłok, a mimo opowiadał o ludzkim ciele, przykłady można mnożyć. Zaden fizyk nie widział wielkiego wybuchu, albo czarnej dziury, a mimo takie rzeczy miały/ mają miejsce... Więc mówienie, że oni nie mają pojęcia o czym mówią jest głupie i świadczy o ograniczeniu umysłowym autora...
Muszę to pisać zawsze jak temat polityki/kościoła wejdzie: Nie jestem ani katolikiem, ani pisowcem, więc sobie darujcie.