To ćwiczenie jest bardzo dobre, ale nie dla matołów w pasie, co chcą sobie tak "silność" mierzyć. Jak już koniecznie musisz się jakoś wykazać to ławeczka jest od tego. Wypchnij 150% swojej wagi jest dobrze. Ale "rekordy" w martwym ciągu? Dla mnie to zawsze był debilizm.
PS. Pomijam zawodostwo, choć w sumie w tym "sporcie", też uważam je za debilizm.