Wstaje gość skacowany (pijany jeszcze) idzie do kibelka.
Patrzy w lustro i z wielkim wysiłkiem:
- Pamiętam, no pamiętam przecie. Kurwa jak to było?
Nagle po chwili głos z poza kibelka.
- Józek co ty tam tyle robisz??
- No kurwa przecież (z wielką ulgą) Józek . No przecież pamiętam,Józek.