Gdyby nie ta paradygma, zwana powszechnie kultura to nadal bysmy siedzieli na drzewie. I nie tylko chodzi o chrzescijaństwo ale i wszelkie formy kulturowe. Człowiek juz od jakiegoś czasu nie podlega stricte ewolucji biologicznej, ale też i kulturowej. Inaczej słabe młode bysmy topili w rzece, nie leczyli chorych itp. Dzieki poskromieniu instynktów jestesmy w tym momencie a nie innym.
Kolejna sprawa nie rozumiem powielania mitu o rozwiazłości seksualnej greków. Gdzie seks był obłozony tyloma formami tabu, ograniczeń i wytycznych że głowa mała.
"Dla Ateńczyków seks był zdecydowanie środkiem prokreacji a nie źródłem jakiegokolwiek emocjonalnego i intymnego przeżycia. Dlatego też, bardzo często po spłodzeniu odpowiedniej liczby potomstwa małżeństwo sypiało osobno, nie chcąc również ryzykować konieczności aborcji, ciąży i wyrzucania niechcianych dzieci. Powszechna była opinia, że żony nie powinny być dobrymi kochankami i należy cenić te charakteryzujące się powściągliwością i opanowaniem w sferze erotycznej. Kobiety, które z kolei nie zapewniły mężom odpowiedniej ilości męskiego potomstwa mogły być nawet przez nich porzucone i odesłane do pierwotnej rodziny. Co prawda podejrzewano, że bezpłodność może dotyczyć także mężczyzn, ale zazwyczaj nie wyciągano z tego tytułu większych konsekwencji."
Co ciekawe, w V wieku p.n.e za cudzołóstwo uznawano nie tylko złamanie zasady wierności małżeńskiej, ale wszelkie pozamałżeńskie, czyli niedozwolone kontakty seksualne każdej kobiety (niekoniecznie mężatki) znajdującej się pod prawną opieką mężczyzny. Opiekunem bywał nie tylko mąż, ale także ojciec lub brat. Tym samym w okresie klasycznym pojęcie cudzołóstwa oznaczało utrzymywanie kontaktów seksualnych zarówno z czyjąś żoną, jak i z owdowiałą matką, niezamężną córką, siostrą, wnuczką obywatela a nawet z jego konkubiną.
Zdrada zarówno ze strony żony jak i córki była poważnym przestępstwem. Dziewczęta, które współżyły przed ślubem, pozbawiano określonych praw. Nie mogły nosić ozdób, odświętnych szat czy wchodzić do świątyni. Jeśli natomiast nie były posłuszne każdy mógł je znieważać i bić. Ojciec, do którego doszły informacje o przedmałżeńskich stosunkach córki, miał prawo wykluczyć ją z rodziny a w sporadycznych wypadkach nawet sprzedać. Oczywiście pomijając kwestię tego, że droga do małżeństwa stawała się dla niej zamkniętą. Podobne przypadki miały miejsce stosunkowo często, bowiem mężczyzna spoza rodziny nie mógł przekroczyć progu domu, kiedy jego pan nie był w nim obecny. W takiej sytuacji nie należy się dziwić, że termin parthenos tj. dziewica odnosił się nie tylko do cnoty w sensie fizycznym, ale także ogólnie do stanu poprzedzającego małżeństwo.
historia.org.pl/2012/09/17/zycie-intymne-atenczykow-w-v-wieku-p-n-e/
A to ciekawa teza, tylko w czym ma poparcie, bo równie dobrze mogę napisac odwrotną i będzie równie prawdziwe. Chyba raczej wywlekanie wszelkich dewiacji i fetyszy tworzy kolejne bo daje na nie społeczne przyzwolenie.
Przecież, debilu, religia chrześcijańska jak nic innego hamowała rozwój nauki. Zobacz ile genialnych ludzi zostało posądzonych o czary i spalonych na stosie. Ty jestes jedną z tych osób co jak myślą że napiszą dużo tekstu ( i na dodatek daje cytaty z google), to będziesz miał rację. Z tą seksualnością greków, to sam udowadniasz moja tezę, że jednak brak tabu na seks wychodzi ludziom na dobre - po prostu udzielali temu mniej uwagi i tak to powinno być.
Każdy kto ma koszulkę z HWDP lub JP powinien być przebadany na komisariacie przez najlepszą funkcjonariuszkę. Żeby wyszło czy faktycznie poglądy się pokrywają z napisami na odzieży czy to tylko moda.
Badanie oczywiście oparte na teście ustnym, nie pisemnym
@up
Pytanie co jak ci pokażą pornosa z 15 latką co ma cycki niezłe i zajebistą dupę. Bo kurwa dla mnie to nie pedofilia jak z ciała jest dorosła. Większą pedofilią są np. azjatyckie pornosy gdzie kurwa cycków brak a dupa jak u chłopca.