Wysłany:
2018-05-19, 15:47
, ID:
5209947
3
Zgłoś
Pytałem kiedyś czarnoskórego znajomego z NY, co sądzi o tych statystykach. Jest programistą, więc trochę wie o matematyce i poza tym naprawdę łebski gość. Po pierwsze powiedział, że są trochę zaniżone, bo po prostu biali są statystycznie sprytniejsi i jest niższa wykrywalność. Po drugie dzielnice czarnoskórych są dużo częściej patrolowane. Po trzecie policja często nie reaguje na zwykłe sprzeczki między białymi, a gdy czarnoskóry kogoś nawet potrąci łokciem w tłumie i policjant w NY to zauważy, to jest draka. Po czwarte sporo zdarzeń, gdzie biały ma coś na sumieniu, jest zamiatane pod dywan.
No ale... (i tu się zasępił) po piąte to może w sumie zmieniać te statystyki co najwyżej o połowę, czyli nadal czarnoskórzy popełniają co najmniej 10-15x więcej przestępstw niż biali i strasznie go to wkurwia, bo przez to normalni ludzie tacy jak on mają potwornie pod górkę i sami nie mogą się czuć jak pełnowartościowi ludzie, a to jest chyba nawet bardziej przejebane niż bycie takim kryminalistą, który ma wszystko w dupie.