Wysłany:
2013-09-10, 1:33
, ID:
2493409
14
Zgłoś
Prawda jest taka, że gość nagrywający sam sobie problemów narobił, bo dosłownie przyznał się, że wie, kto rozprowadza prochy (a może nawet sam to robi)... Mało tego (pomijając groźby karalne i naruszenie dóbr osobistych) - jeśli temu gościowi, na którego tak naskakuje, ktoś teraz nastuka, to autor będzie pierwszym podejrzanym...
I kto tu jest większym przygłupem, zważając na to, że jako nick na yt ma podane imię i chyba nazwisko?