Wysłany:
2015-10-31, 1:37
, ID:
4258606
2
Zgłoś
To jeszcze nic, ja pracowałem kiedyś 25 godzin dziennie, tą jedną godzinę zapierdalałem na dwóch różnych stanowiskach, kupę to mi wyjmowano tubą z dupy i karmiono mnie z procy.
Macie jakieś zjebane zawody. Ja wstaję o 6:30, umyję się w 15 minut, 15 minut śniadanko, jakieś duperele 10 minut w tym ubranie się i myk, 30 minut drogi do pracy [mhm], od 8 do 10-11 mam masę spraw, a potem mi się dzień rozluźnia, mogę sobie czasem wejść na sadola czy co tam chcę, jak mam dobry dzień to nawet na jakieś żarcie wyskoczę.