W związku z tym, że 73 lata temu miały miejsce rozstrzeliwania polskich żołnierzy przez NKWD, chciałbym przedstawić zeznania Dymitra Tokariewa, szefa Zarządu NKWD w Kalininie z dnia 20 marca 1991 r.
Kalinin (obecna nazwa Twer) był miejscem kaźni dla 6311 polskich obywateli.
Oto w/w zeznania D. Tokiewa:
"Tokariew: Łącznie około trzydziestu osób uczestniczyło w rozstrzeliwaniach. (...)
Do celi gdzie odbyło się rozstrzeliwanie nie wchodziłem. Tam technologia była wypracowana przez Wasilija Błochina, tak, i komendanta naszego Zarządu Andrieja Rubanowa. Obili oni wojłokiem drzwi wychodzące na korytarz, żeby nie było słychać strzałów w celach. Następnie wyprowadzali skazanych - tak będziemy o nich mówić - przez korytarz, skręcali w lewo, gdzie była czerwona świetlica (...). W czerwonej świetlicy sprawdzają się dane, dane personalne, czy nie ma jakiegoś błędu, tak..., a następnie gdy przekonywali się, że to ten człowiek, który ma być rozstrzelany, niezwłocznie zakładali mu kajdanki i wprowadzali do celi, gdzie dokonywano rozstrzelania. Ściany celi były również materiałem dźwiękochłonnym. (...)
Jabłokow: A w jaki sposób odbywało się rozstrzeliwanie? (...)
Tokariew: (...) to było okropnie nieprzyjemne. (...) zobaczyłem całą tę grozę. (...) Błochin włożył swoją odzież specjalną: brązową skórzaną czapkę, długi skórzany brązowy fartuch, skórzane brązowe rękawice z mankietami powyżej łokci. Na mnie wywarło to ogromne wrażenie - zobaczyłem kata! (...) jednego chłopaka spytałem: "Ile masz lat?". Powiedział - 18. "Gdzie pełniłeś służbę?" W straży granicznej. Czym się zajmował? Był telefonistą. (...) Wszedł i uśmiechał się, tak chłopiec, zupełny chłopiec, 18 lat, a ile pracował? Zaczął liczyć po polsku - 6 miesięcy. (...)
Jabłokow: A cela śmierci - jak była urządzona? (...)
Tokariew: (...) No cóż, niewielki pokój, nie większy niż ten, może nawet mniejszy. (...) Z tej celi było wyjście na podwórko. (...) Tamtędy wyciągali trupy, ładowali na samochód i jechali. (...)"
Wasilij Błochin za udział w akcji rozstrzeliwania polskich żołnierzy został nagrodzony premią w wysokości jednego uposażenia.
A oto sam Błochin
Na koniec wrzucam zdjęcie własne mapy przedstawiające miejsca rozstrzeliwań i pochówku.