1 Wolfgang Amadeusz Mozart
Karierę tego genialnego muzyka przerwała przedwczesna śmierć. Wolfgang Amadeusz Mozart zmarł w wieku zaledwie 36 lat, pozostawiając po sobie takie dzieła, jak Wesele Figara czy Czarodziejski flet. Pozostawił też żonę Konstancję, która w ciągu dziewięciu lat małżeństwa urodziła szóstkę dzieci.
Było coś jeszcze – listy. Ich lektura wskazuje na to, że kompozytora fascynowały nie tylko nuty, ale też drugi koniec układu pokarmowego. Obsesją Mozarta były odbyty, a jego zainteresowania, o których wspominał m.in. w liście do matki, obejmowały zarówno puszczanie gazów, jak i fantazje na temat wypróżniania się do nosa kobiety.
Wszystkim zachwycającym się lekkością i wdziękiem Eine kleine Nachtmusik warto przy okazji przypomnieć, że Mozart jest również autorem kompozycji zatytułowanej Leck mich im Arsch, czyli Wyliż mi dupę.
2 Jan III Sobieski
Polski król nie bez powodu był nazywany przez swoich wrogów Lwem Lechistanu. Na jego koncie poza słynną odsieczą wiedeńską jest seria świetnych zwycięstw. Jednym z najbardziej błyskotliwych była kampania w 1672 roku.
Sobieski, mając do dyspozycji 3 tys. wojska, rozgromił w serii bitew co najmniej dziesięciokrotnie silniejszych Tatarów, uwalniając przy okazji kilkadziesiąt tysięcy jeńców. Ten podziwiany przez całą Europę wódz miał jedną słabość: królową Marysieńkę, czyli Marię Kazimierę d’Arquien, z którą ożenił się zaledwie miesiąc po śmierci jej poprzedniego męża.
Długie miesiące spędzane w oddali od żony musiały być dla polskiego króla dużym wyzwaniem. Dlatego wracając do domu, zwykł uprzedzać małżonkę o rychłym przybyciu. Na tę okazję Marysieńka miała się szczególnie przygotowywać: zgodnie z życzeniem króla nie myła się przez kilka dni
3 Benjamin Franklin
Jeden z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych podobno jest autorem powiedzenia, że na świecie pewne są tylko śmierć i podatki. Być może właśnie dlatego jego podobizna zdobi studolarowy banknot – Franklin należy zatem do elitarnego grona trzech wybrańców, którzy choć nie byli prezydentami, zostali uwiecznieni na amerykańskiej walucie.
Twórca amerykańskiej państwowości miał poza puszczaniem latawców w czasie burzy również inne osobliwe upodobania: pociągały go starsze kobiety.
I o ile w latach jego młodości nikogo nie dziwiło, że uganiał się za milfami, to wraz z wiekiem preferencje Benjamina Franklina zaczynały dziwić nawet jego znajomych. Tłumacząc zamiłowanie do starszych prostytutek, Franklin mia powiedzieć:
One potrafią być wdzięczne.
zawalone wiadomo skąd
Więcej w komentarzach jak wyjdę z roboty