Przed lubelskim Sądem Okręgowym zakończył się proces mężczyzny oskarżonego o torturowanie i zgwałcenie 17-latki. Artur R., by zmusić dziewczynę do seksu, przystawiał jej do pleców gorące żelazko. Wyrok usłyszał również Łukasz K., który również brał udział w brutalnym przestępstwie.
Do tych koszmarnych wydarzeń doszło w nocy z 7 na 8 listopada 2011 roku w Łukowie (woj. lubelskie). Tego wieczora 17-latka i jej 19-letnia koleżanka przyszły do domu ich znajomego, żeby odebrać swoje rzeczy. Młoda kobieta zostawiła je tam, ponieważ kilka dni wcześniej uciekła z placówki wychowawczej. W domu przebywali 30-letni Artur R. i 21-letni Łukasz K. Mężczyźni spożywali alkohol. Widząc młode, ładne dziewczyny, zaproponowali im seks.
Nastolatki odmówiły i chciały szybko wyjść. Było jednak już za późno. Zboczeńcy zablokowali drzwi i siłą zaczęli domagać się zbliżenia. Artur R. rzucił się na 17-latkę. Bił ją po twarzy i innych częściach ciała. Gdy ta się opierała, wykręcił jej ręce i przystawił do pleców gorące żelazko. Torturowana nastolatka w końcu poddała się. Wtedy Artur R. brutalnie ją zgwałcił. Potem dziewczyna trafiła w ręce drugiego ze zboczeńców. Łukaszowi K., ze względu na opór ofiary, nie udało się jej wykorzystać.
W tym czasie Artur R. zgotował podobny koszmar starszej dziewczynie. Szarpał ją i ciężko pobił. Potem wykręcił ręce do tyłu i brutalnie zgwałcił.
Nie wiadomo, jak długo trwałby horror bezbronnych nastolatek, gdyby nie sąsiedzi, którzy usłyszeli ich krzyki. Zaniepokojeni hałasem wezwali policję. Młode kobiety z rąk oprawców zostały wyrwane przez funkcjonariuszy.
Zboczeńcy zostali natychmiast aresztowani. Proces w ich sprawie, z uwagi na brutalny charakter przestępstwa, toczył się za zamkniętymi drzwiami przed Sądem Okręgowym w Lublinie. We wtorek gwałciciele zostali skazani.
Artur R., który już wcześniej był karany za podobne przestępstwa, usłyszał wyrok sześciu lat pozbawienia wolności. Ponadto ma zakaz zbliżania się na odległość mniejszą niż 100 metrów do pokrzywdzonej 17-latki przez najbliższe osiem lat.
Łukasz K. został skazany na dwa lata pozbawienia wolności. Przez cztery lata nie może przebywać w otoczeniu skrzywdzonej dziewczyny.