janlew napisał/a:
Feministki, przynajmniej w rozumieniu unijnym:
no i to jest wypaczenie tego słowa w dzisiejszym świecie, pierwsze ruchy feministek to chęć nauki, prawo głosu czy prawo pracy. Taką feministką była chociażby Maria Skłodowska, która ukończyła fizykę na Sorbonie z pierwszą lokatą i została pierwszą doktorantką w historii tego uniwersytetu. Dzisiejsza feministka natomiast drze mordę (bo wiadomo kto głośniej ten słuszniej!), pierdoli jakieś farmazony o braku praw kobiet (do czego?) i cieszy się jak jakiś zawód zostanie zdominowany przez kobiety w ramach walki o "równość" (czyli 80 do 20% na korzyść pań)