cyganka powróciła...
Cóż...Już nie możemy czuć się bezpiecznie nawet na swoim podwórku?
W Australii nie dojdzie do zapowiadanego przełomu w sprawie legalizacji "małżeństw" tej samej płci.
Jak się spodziewano, pod koniec roku "małżeństwa homoseksualne"miały być dozwolone w pierwszym regionie – Australijskim Terytorium Stołecznym, czyli Canberze i okolicach. Jednak, jak pisze „The Weekend Australian", z ekspertyzy wynika, że byłoby to niezgodne z konstytucją. Przygotowany projekt jest sprzeczny z federalnym prawem (Marriage Act).
Dwa tygodnie temu, niedługo po zwycięstwie w wyborach federalnych, nowy premier Australii i lider Partii Liberalnej Tony Abbott oświadczył, że do końca roku w Australijskim Terytorium Stołecznym zostanie uchwalona ustawa równościowa. Jak dodał, wymaga to jeszcze ekspertyzy, o którą wystąpi prokurator generalny.
Z doniesień „The Weekend Australian" wynika, że ekspertyza jest negatywna.
Rok temu australijski parlament odrzucił projekt uznania "małżeństw jednopłciowych" w całym kraju.
Kierowcy i rowerzyści mają mieć oczy dookoła głowy i przepuszczać pieszych zanim ci jeszcze wejdą na zebry. Według PO i policji, zmiana przepisów poprawi bezpieczeństwo na drogach. Kierowcy są podzieleni.
Dzisiejsze przepisy ("pieszy znajdujący się na przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem") słabo chronią ludzi na przejściach. Co dziesiąty wypadek drogowy zdarza się właśnie tam. W 2011 r. na przejściach zginęło prawie 250 osób, a ponad 3,5 tys. zostało rannych.
Posłowie PO chcą zmienić te statystyki zwiększając uprawnienia pieszych: pierwszeństwo mają mieć także "wchodzący na przejście". Kierujący pojazdami (auta, rowery) mają ustępować tym, którzy "oczekują bezpośrednio przed przejściem na możliwość bezpiecznego przekroczenia jezdni". Projekt wpłynął właśnie do Sejmu.
Na forach zawrzało, wielu ludzi nie rozumie tych zapisów. Pytają:
>> Czy kierowca będzie musiał zatrzymać się na widok każdego kto zbliży się do przejścia?
>> Jak stwierdzić, czy ktoś oczekuje na przejście czy tylko stoi na chodniku?
>> Co to znaczy bezpośrednio przed przejściem?
- Zmiany mogą mieć odwrotne konsekwencje do zamierzonych - mówi Andrzej Łukasik, prezes Stowarzyszenia Polskie Towarzystwo Kierowców. Jego członkowie to kilkuset zwykłych kierowców, którzy w 2010 r. skrzyknęli się przez internet przeciwko wysypowi fotoradarów. - Chcemy być głosem kierowców, którzy nie dorobili się w Polsce reprezentacji - mówi Łukasik.
Może przybyć wypadków?
Jego zdaniem, jest ryzyko, że piesi nabiorą przekonania, iż mogą wejść na przejście w dowolnym momencie, bo kierowca się na pewno zatrzyma. Od tego może przybyć wypadków (w 2011 r. wejście na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd było przyczyną aż 2493 potrąceń). Projektodawcy nie doprecyzowali, jak kierowcy mają rozpoznać zamiar pieszego. Można by wprowadzić zasadę sygnalizacji np. podniesioną ręką - uważa stowarzyszenie. Swoje uwagi prześle posłom.
Podobne zastrzeżenia ma jeden z byłych konsultantów w Krajowej Radzie Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (dziś prowadzi własną firmę, prosi o anonimowość). - To bardzo dobra idea, ale konieczna jest szeroka akcja informacyjna, by piesi nie starali się zbyt ryzykownie egzekwować swojego prawa i by kierowcy nabrali nowych nawyków.
trzeba płacić mandaty jak się nie umie jeździć czy to od policji, sm czy sąsiada !
Życie w Arabii Saudyjskiej nie należy do łatwych - mężczyźni chodzą owinięci białymi szlafrokami, kobiety w czarnych prześcieradłach. Pięć razy dziennie każe im się klękać na dywanie, a przez cały ramadan (w tym roku 9.07-7.08) nie wolno jeść, pić, palić i kopulować za widna. Oto 10 kolejnych rzeczy, których nie wolno Saudyjczykom.
#1. Uczenie muzyki
To nieprawda, że muzyka jest w Arabii Saudyjskiej zakazana - istnieje ileś całkiem dobrze radzących sobie zespołów i muzyków. Rzecz w tym, że gry na instrumentach na pewno nie nauczyli się w arabskiej szkole, bo lekcje jako takie są zakazane, by nie urazić religijnych ludzi, którzy w dalszym ciągu przekonani są, że islam zabrania słuchania muzyki. Z tego także powodu w arabskich centrach handlowych - o których, swoją drogą, można by napisać osobny artykuł - nie ma irytującej, nieprzerwanej muzyki pop znanej z zachodnich galerii. Żadnych "Last Christmas" i "Jingle bells". Zdecydowany plus dla islamu.
#2. Obchodzenie walentynek
14 lutego, a więc światowy dzień chorych na epilepsję, jest w Arabii Saudyjskiej dniem zakazanym, w którym choćby za założenie czerwonych majtek można pójść do więzienia. Mówiąc poważnie, tak właśnie islamiści dbają o to, by obca kultura nie przeniknęła do ich. Posunęli się więc nawet do tego, by zakazać sprzedaży i noszenia jakichkolwiek czerwonych rzeczy w Walentynki - "święto" z natury zachodnie. A my w dalszym ciągu jesteśmy gotowi skakać naokoło przyjeżdżających do Europy muzułmanów, byle tylko "ich nie urazić".
#3. Kobiety za kierownicą
Również w Europie i na jeszcze dalszym zachodzie ten akurat zakaz wielu bardzo chętnie by zaadaptowało, mając na uwadze stereotypowy wizerunek kobiety za kierownicą. Cóż, muzułmanie uniknęli ryzyka odpalenia bomby masowego rażenia pt. baba za kierownicą przez zupełny zakaz. Oczywiście bezpieczeństwo na drogach Arabii wcale się nie zwiększyło, ale i wcale nie taki był zamysł. Wprowadzającym zakaz chodziło o ograniczenie kobietom możliwości samotnego podróżowania - o czym następny punkt.
#4. Samotne kobiety w podróży
Jeśli u nas, niezależnie od tego jak pojmowaną, granicą samodzielności jest wiek 18 lat, to w przypadku kobiet w Arabii Saudyjskiej granica ta wynosi... 45 lat. To właśnie kobieta, która przekroczyła 45 lat, zyskuje wreszcie prawo do w miarę swobodnego podróżowania. Zanim jednak doczeka uprawniającego wieku, może przemieszczać się jedynie pod opieką ojca lub męża bądź też - och, łaskawości! - za pozwoleniem opiekuna płci męskiej.
#5. Wyznawanie innych religii
W Arabii Saudyjskiej wyznawanie innej niż jedyna słuszna religii jest zakazane, obchodzenie jakichkolwiek niemuzułmańskich świąt to czyn, za który grożą bardzo poważne konsekwencje. Na dodatek ewentualne przejście z islamu na jakiekolwiek inne wyznanie karane jest w Arabii śmiercią. A my dalej dbajmy o to, by islamistom w Europie żyło się wygodnie, budujmy im meczety i zmieniajmy prawo, tak aby to im pasowało. A gdy spróbujemy się sprzeciwić, ustąpmy wobec groźby wysadzenia ambasady.
#6. Sport kobiet
Cóż, zapewne nawet jedenaście kobiet w burkach plączących się pod nogami byłoby w stanie pokonać naszą "męską" reprezentację w piłkę nożną, ale - na szczęście dla kopaczy z Polski - nie będzie ku temu okazji, bo uprawianie sportu przez kobiety to kolejna rzecz zakazana w Arabii Saudyjskiej. Przez pewien czas, według dobrze poinformowanych źródeł, funkcjonowały w Arabii siłownie dla kobiet, ale bardzo szybko spacyfikowała je tamtejsza policja religijna. Ta sama policja skutecznie dba o to, by w szkołach i na uniwersytetach nie było zajęć z wychowania fizycznego dla płci żeńskiej.
#7. Równouprawnienie
Arabia Saudyjska to istny koszmar dla feministek. W tym kraju, podobnie jak i w całej niemal reszcie świata islamskiego, nie słyszano o równouprawnieniu. Kobiety od wieków stoją na straconej pozycji, a zakaz prowadzenia samochodu czy uprawiania sportu to tylko jeden z wielu elementów dyskryminacji. Separacja płci postępuje nawet dalej - w Arabii mężczyźni i kobiety nie mogą stać w jednej kolejce, podobnie jak jeść wspólnie w restauracji. Chyba że stanowią rodzinę, co zmienia wszystko.
#8. Kino
Czyżby Arabowie dostrzegli, że coraz trudniej obejrzeć w kinie jakikolwiek sensowny film, a każdy seans poprzedzony jest całym ciągiem reklam? Być może. Ale nie ten akurat powód stoi za zakazem prowadzenia kin w Arabii Saudyjskiej. W rzeczywistości bowiem chodzi o możliwość przebywania po ciemku mężczyzn i kobiet razem, a to przecież gwarancja wystąpienia wszelkich niegodnych uczynków pozamałżeńskich. Jak radzą sobie z tym Arabowie (z kinem, znaczy, nie z uczynkami)? Wyjeżdżają na seanse do sąsiedniego Bahrajnu, gdzie tak surowe przepisy nie obowiązują.
#9. Wyprowadzanie psów
Nie tylko psów, ale i kotów. I nie tylko wyprowadzanie, ale także sprzedawanie. Złe czasy nastały dla zwierząt domowych w Arabii Saudyjskiej, oj złe. A wszystko to zasługa - jakżeby inaczej - policji religijnej, która w 2008 roku postanowiła wprowadzić w Rijadzie kolejny ze swoich mnogich zakazów. A argument, w myśl którego zakaz ograniczy zapędy mężczyzn wyprowadzających zwierzęta tylko po to, by przyciągnąć uwagę kobiet, to wcale nie żart, a oficjalne stanowisko wspomnianej policji.
#10. Żydzi
Niezależnie od tego, jakie w danym momencie wobec Żydów panowałyby w Polsce nastroje, nigdy nie byliśmy tak bezpośredni jak Arabowie. Ci - jeszcze do marca 2004 roku - mówili wprost: Żydzi mają się trzymać z dala od Arabii. Takie oto stanowisko widniało na oficjalnej stronie saudyjskiego rządu. Później napis ten zniknął, ale - według informacji - jeszcze się nie zdarzyło, aby którykolwiek z Izraelczyków uzyskał w oficjalny sposób wizę upoważniającą do wjazdu do Arabii.
I: koleżanka ma chłopaka?
K: Nie mam już męża
I: Po chwili - śpieszmy się kochać ludzi tak szybko się hajtają