PRZYSPOSOBIENIE WOJSKOWE - Podręcznik dla szkół ponadgimnazjalnych. Wydany w roku 2000 w Łodzi. Przygotowana przez zespół oficerów Wydziału Wojsk Zmechanizowanych WSO im. Tadeusza Kościuszki.
Książka ta składa się z 610 stron i zawiera wiedzę ogólno-wojskową, począwszy od kształcenia obywatelskiego, szkolenia taktycznego, strzeleckiego, rozpoznania, łączności, zawiera informacje o powszechnej obronie przeciwlotniczej, szkoleniu inżynieryjno-saperskiemu, sanitarnemu (...) a na regulaminie, musztrze i metodyce szkolenia kończąc.
Używana niegdyś w szkołach prowadzących kierunki o profilu wojskowym, dziś możemy się spotkać z nią na zajęciach z Przysposobienia Obronnego (jeśli nauczyciel jeszcze jakieś posiada). Ciężko jest ją dziś już dostać. Mi się udało wyciągnąć od mojego nauczyciela
Ale dlaczego o niej wspominam? Otóż jest to książka, która wzbudziła pewne kontrowersje dotyczące treści w niej zawartej. Udało mi się trafić na stronę, gdzie widnieje, dość już stara (grudzień 2000), interpelacja do ministra edukacji narodowej, w której możemy przeczytać:
Cytat:
Panie Ministrze! Podręcznik ˝Przysposobienie wojskowe. Podręcznik dla szkół ponadpodstawowych˝, pod którego nostalgiczno-patriotyczną przedmową podpisali się wiceminister obrony narodowej Romuald Szeremietiew i wiceminister edukacji narodowej Wojciech Książek, zawiera niedopuszczalne i skrzywione w kontekście historycznym prawdy i treści nauczania. Daje instrukcje działania terrorystom (str. 328), uczy okradania ludzi (str. 172-190) i zabijania zwierząt, np. podręcznik przedstawia młodzieży bardzo szczegółowo sposób przyrządzania do spożycia psów.
Przeszukałem podane strony i faktycznie, możemy coś takiego tam znaleźć. Niemniej jednak dziwi mnie, dlaczego tak ostro pani poseł Bronisława Kowalska zareagowała na tę treść. Czyżby nie smakowały jej psy? A może ujebało pani rękę przy robieniu petard?
1. Strony 172 - 190: obejmują takie zagadnienia jak "specyficzne problemy bytowania". Możemy nauczyć się stąd jak zbudować różne rodzaje szałasów i w jakich miejscach je rozstawiać, w jaki sposób pokonuje się wodną przeszkodę terenową, nauczyć się różnych metod rozpalania ogniska, wskazówek dotyczących poszukiwania, pozyskiwania, filtrowania i gotowania wody (w tym budowania studni). Do tego dochodzą wskazówki kulinarne, np. jakie są najpopularniejsze rośliny jadalne i co z nich można przygotować.
Kontrowersje wzbudziło moim zdaniem tutaj
pożywienie pochodzenia zwierzęcego, gdzie dowiadujemy się, w jaki sposób możemy podpierdolić bydło hodowlane z pastwisk.
Cytat:
"Jednym ze sposobów uprowadzenia świń jest wykorzystanie stosowanego przez wędkarzy błysku, na który nakłada się kawałek mięsa, chleb, itp. Błysk powinien być umocowany do grubej żyłki, linki, by nie było potrzeby podchodzić zbyt blisko. Gdy świnia połknie błysk należy lekko pociągnąć żyłkę, a wtedy pójdzie z błyskiem nie wydając kwiku."
2. Strona 328: jedna ze szkolenia saperskiego. Jedyne, co możemy się na niej dowiedzieć to to, że:
Cytat:
"Wszystkie ładunki pokrywa się parafiną przed i po opakowaniu papierem pergaminowym. Opakowania transportowe amunicji saperskiej przedstawia tabela nr. 1."
Poniżej znajduje się tabela przedstawiająca "wymiary opakowań amunicji saperskiej".
3. Strona 188: opisany jest tu sposób oprawiania i patroszenia drobnej zwierzyny (w tym psów) - moja ulubiona część
Cytat:
"Patroszenie rozpoczyna się od rozcięcia skóry na podgardlu podłużnym cięciem wzdłuż szyi. Następnie trzeba przeciąć warstwę mięśni, oddzielić od niej tchawicę i przełyk, odciąć je możliwie blisko łba, przełyk oddziela się od tchawicy i zawiązuje w węzeł. Następnie rozcina się skórę brzucha od odbytnicy do mostka. Po odcięciu skóry należy przebić błonę brzuszną i w powstały otwór wsadzić palec środkowy lewej ręki. W ten sposób odciąga się błonę brzuszną ku górze, wkłada nóż między palce i przecina błonę, unikając uszkodzenia jelit. Po otwarciu jamy brzusznej należy nożem lub piłką przeciąć kość łonową. Następnie wkłada się rękę do klatki piersiowej chwytając mocno za tchawicę i wyszarpuje się ją wraz z płucami i sercem do jamy brzusznej. Dalej, ciągnąc ku tyłowi, usuwa się z tuszy wszystkie wnętrzności. Następnie odwraca się tuszę do przodu, aby spowodować dokładne odcieknięcie krwi. Po wykrwawieniu ściąga się skórę i dzieli na kawałki. Zwierzynę drobną (zające, króliki, psy, koty, itp.) najpierw obciąga się ze skóry, a potem patroszy. Skórę ściąga się tak zwanym "sposobem workowym".
Mam nadzieję, że komuś się spodoba
Pozdrawiam!