Grupę 20-letnich złodziei samochodów i włamywaczy, która od kilku miesięcy działała w okolicach Myszkowa i Zawiercia (Śląskie), rozbiła policja z obu tych miast. Przestępcy wpadli, bo gdy jechali skradzionym samochodem zabrakło im paliwa, nie mieli też przy sobie pieniędzy, by je kupić.
Wszyscy zatrzymani mają po 20 lat. Czterech rówieśników w ciągu kilku miesięcy ukradło w okolicach Myszkowa i Zawiercia kilkanaście samochodów, w Zawierciu włamywali się też do placówek handlowych - poinformował Andrzej Świeboda z zawierciańskiej policji. Dodał, że złodziei ujęto kilka dni temu.
Gdy jechali skradzionym z Myszkowa fiatem uno, zabrakło im paliwa. Poszli więc z plastikową butelką na pobliską stację benzynową, gdzie uprosili obsługę o sprzedaż na kredyt niewielkiej ilości benzyny. Gdy wrócili, samochód nadal nie chciał zapalić. Wtedy wykręcili z fiata radio i kilka innych elementów, po czym zostawili go przy drodze.
Otwartym, ogołoconym z wyposażenia samochodem zainteresowali się przejeżdżający tą drogą policjanci. Przez radio ustalili, że fiat niedawno został skradziony, a czując zapach i widząc świeże ślady benzyny wokół wlewu paliwa, postanowili sprawdzić, czy nie tankowano go na pobliskiej stacji.
Obsługa szczegółowo opisała niedawnych klientów dokonujących nietypowej transakcji. Na tej podstawie funkcjonariusze z Myszkowa dotarli do jednego z członków grupy, w którego mieszkaniu znaleźli części ze skradzionych samochodów, a także inne łupy z kradzieży. Wkrótce zatrzymali pozostałych członków szajki.
Zatrzymanym czterem 20-letnim mieszkańcom Zawiercia udowodniono już kilkanaście przestępstw. W czasie przeszukań funkcjonariusze odzyskali część skradzionych przedmiotów. Wiadomo, że mężczyźni sami demontowali kradzione pojazdy, sprzedając wartościowe elementy, a pozostałości oddając do składnic po cenie złomu.
Trzech 20-latków Sąd Rejonowy w Myszkowie aresztował na trzy miesiące, czwartego przestępcę objął policyjnym dozorem. Za popełnione przestępstwa wszystkim członkom grupy grozi kara do 10 lat więzienia. Według policji, możliwe są kolejne zatrzymania w tej sprawie, m.in. osób współpracujących z szajką przy sprzedaży łupów. (ak)